sobota, 19 października 2013

Klasyka Polskiego Dokumentu, czyli retrospektywa filmowa Macieja Drygasa vol. 1

Nasz festiwal ma pokazywać przełamywanie granic w filmach dokumentalnych, dawać możliwość zobaczenia dokumentu w innym wymiarze niż ten, do którego przywykliśmy. Jednak zanim zacznie się eksperymentować, warto nauczyć się czegoś od najlepszych, bo takim niewątpliwie jest w swojej sztuce Maciej Drygas. We wtorek mieliśmy okazję zobaczyć jego trzy dokumenty: Cudze listy, Usłysz nas wszystkich oraz Usłyszcie mój krzyk. Pan Drygas skrupulatnie przygotowuje każdy film, dbając o najmniejsze szczegóły, starając się dać widzom prawdziwy obraz, jaki zresztą powinien dokument przedstawiać.

Cudze listy, a właściwie nasze listy w czasach PRL, zanim trafiły do właściwego adresata, były dokładnie sprawdzane, a następnie czytane przez odpowiednio wyszkolone do tego jednostki. Ludzie może i byli świadomi tego zjawiska, ale nikt nie zdawał sobie sprawy, na jaką skalę ono zachodziło. W filmie odczytywane są listy z tamtych czasów. Panu Maciejowi zależało, aby odczytywane były przez "zwykłych" ludzi, gdyż uważa, że przez profesjonalnych aktorów film mógłby stracić na realności. Jeździł więc po całej Polsce, nagrywając mnóstwo ludzi, jak czytają te listy. Potem wybrał te najlepsze nagrania.

Nie wiadomo było jednak, jak dokładnie wyglądała cała procedura sprawdzania korespondencji. Reżyser musiał dotrzeć do osób, które się tym w przeszłości zajmowały. Nie było to takie proste. Nawet gdy znalazł taką osobę, pojawił się kolejny problem - pomimo tego, że tamte czasy minęły, związana była obietnicą zachowania tajemnicy. Dopiero po jakimś czasie udało się otworzyć jej usta. Informacje te były niezwykle istotne dla Pana Drygasa, gdyż nie mógł pozwolić sobie na niedociągnięcia. Na potrzeby filmu została też skonstruowana parownica do odpieczętowywania listów i w tej chwili Pan Maciej najprawdopodobniej jest jedynym posiadaczem takowej.

Najwięcej emocji wzbudził chyba film Usłyszcie mój krzyk.  W 1968 roku, na stadionie X-lecia w Warszawie, podczas uroczystych obchodów dożynkowych, wielki przeciwnik ustroju komunistycznego - Ryszard Siwiec, dokonał aktu samospalenia. Chciał w ten sposób uświadomić ludziom, że należy ten ustrój obalić, bez zgody na jakiekolwiek kompromisy. Ta jakże zatrważająca historia nie przeszła jednak do historii. Wiele ludzi o niej nie słyszało, Sam reżyser dowiedział się o całym zajściu przypadkowo i dla zaspokojenia własnej ciekawości zaczął poszukiwać. Udając, że interesuje się dożynkami, szperał w archiwach. Nie udało się jednak nic znaleźć, aż w końcu dostał stare, krótkie nagranie: Nie wiem, czy to pana zainteresuje, ale mam tutaj kawałek taśmy z 7-sekundowym nagraniem płonącego człowieka. Zaczynając od tych 7 sekund, udało się stworzyć fantastyczny dokument, po którym na sali zapadła cisza, przerażenie. W tej chwili Maciej Drygas czuje się być odpowiedzialny za pamięć o człowieku, o którym tak niewielu wie. Tych, którzy jeszcze nie widzieli, zachęcam do obejrzenia, bo warto.

Kolejny pokaz filmów Macieja Drygasa już we wtorek o godz. 14:00 w Kinie Zamek. Serdecznie zapraszamy.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz